wtorek, 1 marca 2011

Urodzinowych przepisów ciąg dalszy

A oto przepis na kruche ciasteczka, które też pojawiły się na imprezce synka. Bardzo mi zresztą przy nich pomagał. Uwielbia gnieść ciasto, wałkować, wybierać foremki a potem wycinać ulubione kształty ciasteczek.

4 szklanki mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 szklanka cukru pudru
cukier waniliowy
4 żółtka
kostka masła lub margaryny
szczypta soli
1/4 szklanki oleju roślinnego
kubeczek gęstej śmietany 12-15%
1 całe jajko (do smarowania ciasteczek - opcjonalnie)
opcjonalnie: posypki kolorowe, płatki migdałów, wiórki kokosowe

Mąkę przesiewamy na blat, dodajemy schłodzone kawałki masła i siekamy starannie do uzyskanie grudek. Dodajemy pozostałe składniki i szybko zagniatamy ciasto. Ciasteczka możemy urozmaicić również dodatkami do ciasta, np kawałkami czekolady, skórką pomarańczową, posiekanymi orzechami. Formujemy kulę, zawijamy w folię spożywczą i wkładamy do lodówki na pół godziny.
Po schłodzeniu rozwałkowujemy część ciasta na grubość około 4 -5 milimetrów i dowolnymi foremkami wycinamy ciasteczka. Ja mam foremki różnej wielkości - od malutkich do całkiem sporych - i zazwyczaj używam niemalże wszystkich, więc z całej porcji ciasta wychodzi mi około 130-140 sztuk ciasteczek. Najbardziej lubię po prostu ułożyć wszystkie foremki na rozwałkowanej porcji jak najbliżej siebie. W ten sposób otrzymuję mniej okrawków, które ponownie trzeba wałkować:) Oczywiście przy większym placku nie starcza mi foremek na pokrycie całego,więc te brzegowe zdejmuję, wycięcte ciasteczka odkładam na blachę, a "odzyskane" foremki używam na kolejnej  nie zakrytej foremkami jeszcze części rozwałkowanego ciasta.
Ciasteczka smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy kolorowymi posypkami, płatkami migdałów, posypką orzechową itp itd.

Pieczemy około 10-12 minut w temperaturze 180 stopni.

W ferworze przygotowań zapomniałam zrobić fotkę ciasteczkom, ale chyba trochę je widać na "drugim planie"

A tak wyglądały walentynkowe serduszka z dodatkiem kawałków czekolady

Przechowywane w zamkniętym pojemniku naprawdę długo zachowują świeżość:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad:)