Lubię się bawić w kuchni, a pieczenie nietypowych tortów to świetna zabawa. Zostałam poproszona o zrobienie tortu dla pewnego księdza, który lubi, jak każdy pewnie facet, szybkie samochody. Śmiechem żartem koleżanka, po obejrzeniu kolekcji aut mojego synka stwierdziła, że fajny byłby tort w kształcie auta z kreskówki rajdek z księdzem jako kierowcą. Myślę sobie dam radę!!!
Oto co powstało:
Biszkopt przełożony
masą z serka mascarpone, pociągnięty po wierzchu cienką warstwą buttercream i pokryty
masą cukrową.
Do ideału mu daleko, ale jeden z urodzinowych gości nawet spytał czy to rajdek, więc chyba nie wyszedł mi tak źle. Podobno praktyka czyni mistrza, mam więc nadzieję że kolejne będą coraz lepsze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony po sobie ślad:)